Witam, ostatnio podpialem pod moj mk v 2.0 SDI przyczype z dwoma metrami drzewa. Samochod jechal bez zadnych zastrzezen, dopiero jak zaczalem czesto zatrzymywac sie na swiatlach, zaczelo dziac sie cos dziwnego. Zaczela mrugac kontrolka od swiec zarowych. Przyznam, ze silnik dobrze pracowal, plyn w chlodnicy sie nie zagotowal, wszystko bylo ok poza ta kontrolka. Jak myslicie jest to wina tego, ze wiozlem duzy ciezar, wina swiec zarowych czy moze czegos innego? Pozdrawiam
Offline
Swiece zarowe sluza do podgrzewania aby mozna bylo latwiej odpalic auto, czyli ta kontrolka swiec podczas jazdy nie jest z nimi zwiazana na 100 %. Problem tkwi raczej gdzies w mechanice silnika. Z drugiej strony nie wydaje mi sie, zeby bylo to cos powaznego. Nasze samochody maja o tyle dobrze, ze mozna auto podlaczyc pod komputer i komputer wszystko wskaze. Powiedz, czy po zgaszeniu i ponownym zapaleniu samochodu auta kontrolka sie dalej pali??
Offline
Zdecydowanie problem nie lezy po stronie swiec zarowych tylko silnika.
Offline
Rzeczywiscie, po kolejnym odpaleniu samochodu kontrolka swiecy zarowej juz sie nie swiecila. Troche za szybko w panike wpadlem i zaczalem szukac odpowiedzi zamiast po prostu zobaczyc na spokojnie co sie stanie jak sie samochod zgasi i potem ponownie zapali. Dziekuje Wam za profesjonalne podejscie do tematu i udzielenie mi takiemu szarakowi mk v informacji. To na pewno nie moje ostatnie pytanie, problem. Pozdrawiam.
Ostatnio edytowany przez lalus (14-03-2009 01:49:51)
Offline
Mimo wszystko problem moze powrocic, jest duze prawdopodobienstwo, ze przyczyna zapalania sie tej kontrlki moze byc czujnik pod pedalem hamulca
Offline